Październik i listopad to idealny czas na pieczenie. Na pierniki jeszcze trochę za wcześnie, więc przygotujemy ciasteczka nieco podobne w smaku, ale dodatkowo z leśnym, jesiennym akcentem.
Do ciasteczek będziemy potrzebować mąki żołędziowej. Możemy użyć gotowej mąki ze sklepu (jest to wersja znacznie szybsza i mniej pracochłonna). Jeśli jednak chcemy zrobić mąkę sami, to koniecznie pamiętajmy o odpowiednim przygotowaniu żołędzi po zbiorze. Żołędzie zawierają duże ilości tanin, co sprawia że na surowo są potwornie gorzkie. Dlatego nie wystarczy ich wysuszyć i zmielić – żeby żołędzie były jadalne, trzeba je najpierw odgoryczyć (odsyłam tutaj do innych stron, można wpisać w wyszukiwarkę „odgoryczanie żołędzi” lub „ługowanie żołędzi”). Jak mamy już mąkę, niezależnie od tego, w jaki sposób ją zdobyliśmy, możemy brać się za pieczenie.
Ciasteczka nie są może cudownej urody, ale w tym przypadku bardzo pasuje mi taki surowy wygląd – w końcu dąb to drzewo symbolizujące potęgę, szlachetność i siłę, nie ma tu miejsca na fikuśne ozdoby, polewy czy wymyślne dodatki. Żołędziowe ciastka po prostu powinny być rustykalne!
Składniki na ciasteczka żołędziowe (z takiej ilości wychodzą mniej więcej 3 blachy):
150 g mąki żołędziowej
150 g mąki pszennej (białej)
150 g mąki pełnoziarnistej (pszennej lub żytniej)
150 g masła
1 jajko
3 łyżki miodu
2 łyżki śmietany
3 łyżki cukru
3 łyżeczki korzennych przypraw (cynamon, goździki, kardamon, gałka muszkatołowa, imbir, kolendra, trochę pieprzu)
2 łyżeczki kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej (lekko czubata)
starta skórka z jednej pomarańczy
po 2-3 krople olejku cytrynowego i migdałowego
Przygotowanie:
Do miski wsypujemy wszystkie mąki. Zimne masło kroimy na małe kawałki, wrzucamy do miski i przez kilka minut siekamy z mąką. Dodajemy jajko, miód i śmietanę, jeszcze przez chwilę siekamy całość nożem. Dodajemy resztę składników i szybko zagniatamy ciasto. Ciasto wkładamy następnie do lodówki na przynajmniej godzinę. Po tym czasie odkrawamy po kawałku, wałkujemy ciasto na grubość 3-4 mm, wycinamy ciasteczka foremką lub kieliszkiem i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ciasteczka w temperaturze 175 stopni przez 8-10 minut. Po wyjęciu z piekarnika ciasteczka będą miękkie, po wystygnięciu trochę stwardnieją i będą przyjemnie chrupać.
Ciasteczka żołędziowe możemy oczywiście piec przez cały rok, ale najlepiej smakują jedzone w sezonie jesienno-zimowym w towarzystwie jakiegoś rozgrzewającego napoju. Brak Wam pomysłu, czym popić? Wpis z propozycjami już wkrótce…
Written by Hanna
HANNA MICHOŃ
Cześć! Mam na imię Hanna. Na blogu piszę o dzikich roślinach i o różnych możliwościach ich wykorzystania w codziennym życiu. Znajdziesz tutaj zarówno gotowe przepisy, jak i ciekawostki o roli poszczególnych gatunków w historii, tradycji i kulturze Polski. Zapraszam Cię do wspólnego poznawania świata dzikich roślin!
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
Licznik odwiedzin
- 120298Odsłon razem:
- 402Odsłon w tym tygodniu:
- 0Goście obecnie online:
Archiwa
Cannot call API for app 405460652816219 on behalf of user 4664515110323635
Dodaj komentarz