Temperatura na zewnątrz utrzymuje się ostatnio w okolicy 0°, do tego często wieje. Przy wychodzeniu na dwór czy wchodzeniu do budynku mamy zimą do czynienia z gwałtowną zmianą temperatury, a w samych pomieszczeniach, z powodu ogrzewania, powietrze zwykle jest bardzo suche. Krótko mówiąc, nie jest to łatwy czas dla naszej skóry i ust, które są narażone na wysuszenie. Jak uniknąć spierzchniętych warg albo jak je ratować, jeżeli już są suche i popękane?
Najbardziej popularnym rozwiązaniem jest zakup gotowej pomadki ochronnej, która – wedle napisów na opakowaniu – błyskawicznie zdziała cuda. Niestety wiele z tych produktów nie działa tak dobrze, jak obiecuje to producent, a ich skład często pozostawia wiele do życzenia. Jakie więc są inne możliwości? Możemy skorzystać ze zdecydowanie tańszych domowych sposobów i smarować usta na przykład oliwą lub miodem. O ile stosowanie tych substancji w domu nie sprawia problemu, o tyle zabranie ich ze sobą, gdy wychodzimy, może być już kłopotliwe. Zawsze jest też ryzyko, że podczas nakładania miodu lub oliwy na usta, jakaś kropla spadnie nam przy tym na ubranie i je pobrudzi.
Proponuję więc nieco inne rozwiązanie: zrobienie w domu własnej pomadki.
Jeżeli macie wątpliwości, czy warto się w coś takiego bawić, przedstawiam zalety samodzielnego wykonania pomadki:
- jest to bardzo łatwe i trwa dosłownie kilka minut,
- nauczyliśmy się czegoś nowego i mamy satysfakcję (w końcu ile osób z naszej rodziny czy kręgu znajomych wykonało całkowicie samodzielnie profesjonalny kosmetyk?)
- sami decydujemy, jaki będzie skład naszej pomadki, więc możemy dostosować go do naszych potrzeb oraz preferencji,
- sami też dokonujemy wyboru, czy pomadka będzie w sztyfcie, czy też umieścimy ją w małym pojemniczku i będziemy nakładać palcem (jak komu wygodniej),
- i co najważniejsze: nasz kosmetyk będzie po prostu skuteczny, ponieważ, wybierając wcześniej poszczególne składniki, zadbaliśmy o odpowiednie działanie końcowego produktu.
Przekonałam Was?
Czas więc na przepis:
- 2 g wosku pszczelego
- 3 g masła kakaowego
- 2 g oleju ze słodkich migdałów
- 1 g maceratu z dziurawca lub nagietka
- 3 krople witaminy E
- 1-2 krople absolutu różanego (opcjonalnie)
* przyda się również waga, zlewka (można ją zastąpić małym słoikiem) oraz pojemnik na gotową pomadkę
Jak wykonać pomadkę?
Dlaczego właśnie taki skład?
Masło kakaowe wygładza i uelastycznia usta, olej z migdałów zmiękcza i odżywia skórę (również bardzo suchą), a wosk, oprócz natłuszczenia i nawilżenia, stanowi barierę ochronną, która zapobiega wysuszeniu ust. Macerat działa łagodząco i regenerująco na uszkodzenia skóry (na przykład małe rany czy pęknięcia). Witamina E zapobiega wysuszaniu, chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV, jest również naturalnym konserwantem, czyli przedłuża trwałość kosmetyku. Absolut różany działa przeciwzapalnie i wspomaga gojenie, a jako dodatek do pomadki, nada naszemu kosmetykowi wspaniały zapach.
Oczywiście nie jest to jedyny słuszny przepis – można wykorzystać inne oleje czy masła, dodać inny olejek eteryczny lub całkiem z niego zrezygnować, możliwości jest mnóstwo, zachęcam do prób!
A jak to wygląda, jeżeli chodzi o koszty?
Na początek wydatek będzie dość duży, ponieważ musimy kupić wszystkie potrzebne produkty. Przedstawia się to mniej więcej tak:
- witamina E 10 zł/10 ml
- masło kakaowe 8-9 zł/50g
- olej z migdałów 5 zł/100 ml
- macerat z dziurawca 9 zł/30 ml (latem można taki macerat zrobić sobie w domu, wtedy będzie jeszcze taniej)
- wosk 7 zł/50g
Za wszystko razem wychodzi około 40 zł, ale z tej ilości półproduktów kosmetycznych będzie można zrobić naprawdę dużo pomadek (świetnie nadają się na prezent, można na przykład obdarować rodzinę) lub innych kosmetyków. Jeżeli podliczymy koszt wyprodukowania jednej pomadki, będzie to mniej więcej 1,30 zł. Do tego należy doliczyć cenę pojemniczka (1,50 -2 zł), na szczęście będzie on wielokrotnego użytku. Moim zdaniem całkiem się to opłaca, a do tego dochodzą plusy, które wypisałam wyżej.
I jak, spróbujecie zrobić własną pomadkę? 🙂
Written by Hanna
1 comment
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
HANNA MICHOŃ
Cześć! Mam na imię Hanna. Na blogu piszę o dzikich roślinach i o różnych możliwościach ich wykorzystania w codziennym życiu. Znajdziesz tutaj zarówno gotowe przepisy, jak i ciekawostki o roli poszczególnych gatunków w historii, tradycji i kulturze Polski. Zapraszam Cię do wspólnego poznawania świata dzikich roślin!
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
Licznik odwiedzin
- 120295Odsłon razem:
- 399Odsłon w tym tygodniu:
- 2Goście obecnie online:
Archiwa
Cannot call API for app 405460652816219 on behalf of user 4664515110323635
Pytanie.
Użyty został macerat z nagietku. Jakim innym ziołem można jeszcze go zastąpić?