„Już nie mogę… Zjem jeszcze!”, czyli zbawienna mieszanka na trawienie
DOMOWA APTECZKAPodczas świąt nasze stoły aż uginają się od potraw i to takich, którym ciężko się oprzeć. Większość z nas rok po roku popełnia więc dokładnie ten sam błąd: po prostu w święta jemy zdecydowanie więcej niż powinniśmy. A jak już przesadzimy z jedzeniem, to zaczynamy cierpieć. Pojawia się wtedy często myśl „dlaczego znowu się nie powstrzymałem/powstrzymałam?”, niektórzy uznają zaś, że „warto było”. Niezależnie od reakcji, skutek jest zwykle ten sam, a mianowicie pojawia się problem w postaci bólu żołądka, nudności i innych
Czas pędzi jak szalony, nie tak dawno były upały, a tu już połowa grudnia. Pora najwyższa, by zacząć serię wpisów świątecznych. Na pierwszy ogień pójdzie coś naprawdę smakowitego, czyli jedno z tradycyjnych bożonarodzeniowych ciast: makowiec. Dziś w troszkę innej odsłonie: nie będziemy piec, przygotujemy sobie za to pięknie pachnący peeling do ciała – w sam raz na chwilę odpoczynku po wyczerpujących całodziennych przygotowaniach do świąt. O tym, jak taki peeling działa i czemu warto go przygotować,
9 grudnia wybraliśmy się, po raz ostatni w tym roku, na spacer w poszukiwaniu dzikich roślin. Może się wydawać, że w lesie zimą nie da się zbyt wiele znaleźć. Rzeczywiście, najeść się do syta raczej trudno, ale naprawdę smacznych i nieraz zaskakujących przekąsek trochę na szczęście jest. O ile spotkanie październikowe było raczej gorzkie (kawa i ciastka z żołędzi, jarzębina) tak teraz towarzyszył nam głównie smak kwaśny (berberys, maliny, szczawik), mimo to uczestnicy byli
Berberys, bo o nim właśnie mowa, bardzo często pojawia się w moich przepisach – łatwo się domyślić, że, podobnie jak inne kwaśne produkty, po prostu go uwielbiam. Nawet jeżeli nie jesteście miłośnikami bardzo kwaśnych smaków, z berberysem warto się zaprzyjaźnić. Dlaczego? Powodów jest całkiem sporo: berberys doskonale sprawdza się zarówno w deserach (świetnie przełamuje słodycz), jak i w bardziej wytrawnych daniach: może choćby zastąpić żurawinę czy brusznicę jako dodatek do mięs; ceniony jest również
Wielu osobom wydaje się, że zimą w lesie nie jesteśmy w stanie znaleźć nic do jedzenia. Rzeczywiście, zdecydowanie łatwiej zbierać dzikie rośliny od wiosny do jesieni, kiedy są młode liście, kwiaty czy owoce, ale i w tych chłodnych miesiącach wcale nie musimy wracać ze spaceru z pustym koszykiem. Mamy o tej porze mnóstwo surowców, z których można na przykład przyrządzić najróżniejsze napary. Na pewno kojarzycie gotowe mieszanki aromatyzowanych herbat o charakterystycznych nazwach typu Cicha noc, Leśny elf,
HANNA MICHOŃ
Cześć! Mam na imię Hanna. Na blogu piszę o dzikich roślinach i o różnych możliwościach ich wykorzystania w codziennym życiu. Znajdziesz tutaj zarówno gotowe przepisy, jak i ciekawostki o roli poszczególnych gatunków w historii, tradycji i kulturze Polski. Zapraszam Cię do wspólnego poznawania świata dzikich roślin!
Ostatnie wpisy
Licznik odwiedzin
- 120298Odsłon razem:
- 402Odsłon w tym tygodniu:
- 0Goście obecnie online:
Archiwa
Cannot call API for app 405460652816219 on behalf of user 4664515110323635
Najnowsze komentarze