Zamiast wyrzucać chwasty po pieleniu grządki czy rabaty, możemy wykorzystać je do przygotowania posiłku. Mniszek, krwawnik, kurdybanek to rośliny, które bardzo chętnie pojawiają się w przydomowych ogródkach. Miłośnicy nieskazitelnych trawników nie darzą ich przez to specjalną sympatią, ciężko się ich pozbyć, zawsze wracają. A ja uważam, że w tym przypadku najlepiej zastosować po prostu zasadę „jak nie możesz pokonać wroga, to go pokochaj”. Pokochajmy kurdybanka! Nie dość, że bardzo smaczny, to jeszcze ma mnóstwo cennych właściwości leczniczych. Dziś przepis na kaszę pęczak ze świeżym bluszczykiem, krwawnikiem i marynowanymi pąkami mniszka.
Składniki (4-6 porcji):
2 garści suszonych grzybów (najlepiej mieszanka podgrzybków i borowików)
1 płaska łyżeczka soli
500 ml grzybowego wywaru
200 g pęczaku owsianego
1 cebula
2 ząbki czosnku
po pół garści młodych listków krwawnika i pędów bluszczyku kurdybanka
3 łyżki marynowanych pąków mniszka (przepis TUTAJ)
do smaku suszone i mielone owoce jałowca, sól wędzona
Przygotowanie:
Grzyby wkładamy do garnka, zalewamy zimną wodą (trochę ponad pół litra będzie w sam raz) i odstawiamy na kilka godzin albo lepiej na całą noc. Po tym czasie garnek z grzybami stawiamy na kuchence, dodajemy sól i gotujemy pod przykryciem, na małym ogniu przez godzinę. Grzyby wyławiamy i odkładamy do miski. Odmierzamy pół litra wywaru i przelewamy do czystego garnka – robimy to powoli i ostrożnie, żeby ewentualny piasek z grzybów został na dnie. Do wywaru dodajemy pęczak i gotujemy pod przykryciem (znowu na małym ogniu) przez 30 minut. W międzyczasie kroimy w kostkę cebulę, czosnek oraz grzyby, przekładamy je na patelnię i podsmażamy przez kilka minut na maśle lub oleju. Dodajemy grzyby z cebulą i czosnkiem do kaszy na 5 minut przed końcem jej gotowania, mieszamy. Ugotowaną kaszę doprawiamy jałowcem, posiekanym krwawnikiem i kurdybankiem, szczyptą wędzonej soli. Dodajemy marynowane pąki mniszka, całość dokładnie mieszamy i już możemy przystępować do konsumpcji.
Dodaj komentarz