Jutro walentynki, a Ty nie masz prezentu, a co gorsza, nie masz tez pomysłu? A może chcesz obdarować kogoś z innej okazji? Albo po prostu lubisz własnoręcznie wykonywać kosmetyki?
Jeżeli Twoja odpowiedź na któreś z tych pytań brzmi „tak”, to jesteś w dobrym miejscu. A jeżeli we wszystkich przypadkach odpowiedziałeś/łaś „nie”, to i tak zachęcam do lektury, może temat mimo wszystko okaże się dla Ciebie interesujący.
Pojawił się tutaj już przepis na PEELING i na OCHRONNĄ POMADKĘ, a dziś przyszła kolej na…
Różane serduszka do kąpieli
Składniki:
300 g sody oczyszczonej (wodorowęglanu sodu)
150 g kwasku cytrynowego
100 g mąki ziemniaczanej (dzięki temu dodatkowi serduszka będą unosić się w wodzie)
12 g masła shea
10 g oleju kokosowego
20 kropli absolutu różanego
1-2 garści suszonych płatków róży
woda do spryskania
opcjonalnie: troszkę glinki albo barwnika
Przygotowanie:
Suche składniki (sodę, kwasek, mąkę ziemniaczaną) wsypujemy do miski i dokładnie mieszamy. Możecie włożyć rękawiczki, ale nie jest to konieczne. Ja zwykle ich nie używam – w rękawiczkach trudniej wyczuć moment, kiedy konsystencja wyrabianej masy jest odpowiednia.
Olej kokosowy i masło shea umieszczamy w zlewce lub słoiku, całość wstawiamy do garnka z odrobiną wody i podgrzewamy na małym ogniu do momentu, w którym oba tłuszcze będą całkowicie roztopione. Słoik wyjmujemy z kąpieli wodnej i odstawiamy na chwilę, żeby tłuszcze nieco przestygły.
Olej kokosowy i masło shea wlewamy do miski z sodą, kwaskiem i mąką, dokładnie mieszamy. Musimy uzyskać masę przypominającą w dotyku mokry piasek, dającą się dość łatwo formować. Po dodaniu olejów masa będzie jeszcze zbyt sucha, więc trzeba delikatnie spryskać ją niewielką ilością wody (przyda się tutaj atomizer albo spryskiwacz do kwiatów – naciskamy na początku 2-3 razy). Teraz musimy wykazać się szybkością i zdusić reakcję w zarodku. Mieszanina sody i kwasku, kiedy dodamy do niej wody, zaczyna reagować, czyli pieni się i wydaje przy tym syczące dźwięki. Jeżeli reakcja zajdzie teraz, to w żaden sposób nie będzie mogła zajść później, czyli mówiąc prościej: nasze musujące kule (serduszka lub dowolne inne kształty) podczas kąpieli nie będą musujące.
Na szczęście dosyć łatwo rej reakcji zapobiec – od razu po spryskaniu, zaczynamy szybko i energicznie ugniatać masę. Dodajemy wodę bardzo małymi porcjami (po 2-3 psiknięcia), cały czas wyrabiamy – aż uzyskamy coś w rodzaju mokrego piasku. W tym momencie możemy dodać do masy barwnik, jeśli chcemy, żeby serduszka miały kolor inny niż biały. Następnie przekładamy masę do foremek (na przykład silikonowych), możemy też lepić różne kształty rękami. Gotowe kule czy serduszka odkładamy do wyschnięcia na kilka godzin albo najlepiej na całą noc.
Po tym czasie musujące serduszka przekładamy do ładnego słoika lub pakujemy w celofan i wręczamy ukochanej osobie – albo nalewamy wody do wanny i cieszymy się nimi sami ;).
A tutaj możecie zobaczyć, że serduszko rzeczywiście jest musujące – syczy aż miło! Nie spodziewajcie się szczególnie wartkiej akcji, ale przynajmniej wiadomo, że 60-gramowe serduszko rozpuszcza się całkowicie w czasie 1 min 40s. I widać też, że delikatnie barwi wodę.
Written by Hanna
HANNA MICHOŃ
Cześć! Mam na imię Hanna. Na blogu piszę o dzikich roślinach i o różnych możliwościach ich wykorzystania w codziennym życiu. Znajdziesz tutaj zarówno gotowe przepisy, jak i ciekawostki o roli poszczególnych gatunków w historii, tradycji i kulturze Polski. Zapraszam Cię do wspólnego poznawania świata dzikich roślin!
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
Licznik odwiedzin
- 115867Odsłon razem:
- 245Odsłon w tym tygodniu:
- 0Goście obecnie online:
Archiwa
Cannot call API for app 405460652816219 on behalf of user 4664515110323635
Dodaj komentarz